Oczywiście wcielanie go w życie trochę potrwa. Trzeba najpierw znaleźć dobre miejscówki z jedzeniem i fajne miejsca wymiany rzeczy niepotrzebnych na to co się nam przyda. I poczytać conieco o kosmetykach. Już pomijam sprawę kosmetyków firm testujących na zwierzętach typu L'oreal, Dove, Rexona, Signal itp.(pełen wykaz tutaj) bo z tych kosmetyków już dawno zrezygnowałam. Myślę tu o kosmetykach firm ekologicznych, nietestowanych na zwierzętach i często..drogich. Dostałam np. od brata pod choinkę komplet ekokosmetyków do twarzy(prosto z Londynu :)). W tym super maseczkę. Po niej moja cera nabiera blasku, pory się zamykają, przebarwienia znikają. Czytam skład, a tam po prostu glinka czerwona, glinka biała, truskawki. Ech....kupując te składniki osobno płacę jakieś 10 razy mniej :) Efekt ten sam :)
No i dzisiaj po raz pierwszy nabyłam coś bezgotówkowo. Nieprzydatną już mi figurkę Sivy zamieniłam na komplet noży i garnek- a tego bardzo potrzebowałam do przygotowywania wegańskich posiłków :)
Więcej o freeganizmie po polsku tutaj
a tutaj po angielsku.
fajnie ze zwracasz uwage na cene eko-kosmetykow - obawiam sie ze w ich przypadku (jak i ceny mleka sojowego w sklepie) wplywa brak alternatyw (pomijam oczywiscie podejscie diy bo nie jest ono niestety powszechne), moda i pewna "elitarnosc" - koszty wyprodukowania, opakowania, transportu etcwiekszosci organicznych produktow - czy to kosmetykow czy to zywnosci - to maxymalnie 40% ceny w sklepie (jakims cudem za zachodnia granica to samo
OdpowiedzUsuńmleko sojowe moze byc o ponad polowe tansze)
gdybys chaial wiecej sama eksperymentowac z kosmetykami (czasami przydaje sie dodanie czegos w roli stabilizatora zeby dluzej przechowywac albo jakiegos olejku) - sa sklepy jak np mazidla.com - mozna kupic wiele skladnikow kosmetykow do wykorzystania w domu
Wlasnie siedzę nad sklepem ZROB SOBIE KREM:) i z zachwytem spoglądam na wszystkie olejki i inne. Dodatkowo moim pomysl jest taki, zeby kosmetyki wyrabiać wspólnie ze znajomymi. Dzielimy się pracą, kosztami, no i przede wszystkim nic się nie psuje, nic nie zalega w szafce.
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki o których piszę są firmy pure thoughts (http://www.purethoughts.co.uk/), i naprawdę rewelacyjnie działają na moją trudną cerę. Ale widzę, że większość składników tych kosmetyków jest do zdobycia po duuużo niższych cenach na Polskim rynku. Więc po co przepłacać?
Albo żyjemy w innym kraju, albo mój rosyjski umysł ma do sprawy złe podejście. Freeganizm w Polsce? Impossible.
OdpowiedzUsuńhttp://rodion-raskolnikow.blogspot.com/