W końcu
zmobilizowałam się do kolejnego wegańskiego kroku. Zakupiłam środki czyszczące od firm nie
przeprowadzających testów na z
wierzętach. Okazało się to całkiem łatwe i tanie :) Jedną z takich firm jest polska firma Pollin znajdująca się na liście KlubOK! (lista ta skupia firmy kosmetyczne itp, które od co najmniej 5 lat nie testują na zwierzętach,i nie używają produktów pochodzenia zwierzęcego).Kupiłam również,uwaga...orzechy do prania:) Czytałam wiele pozytywnych opinii na ich temat, ale o ich prawdziwym działaniu przekonam się dopiero za kilka dni. Wszystkie zakupy zrobiłam w sklepie internetowym evergreen który niedawno polecała wiecej yofu dlatego nie będę się powtarzała.
A dla tych którzy nie do końca rozumieją sens używania nietestowanych środków czystości zamieszczam filmik. Wprawdzie robię to nielegalnie, ale w słusznej wierze :) Jest to fragment filmu "Ukryty za maską" który jest niestety jak większość filmów tworzonych przez obrońców praw zwierząt trochę nazbyt propagandowy, ale i tak dobry :) Dla chętnych dysponuje całością.
Pani wypowiadająca się w tym fragmencie to działaczka PETY której udało się zatrudnić w instytucie przeprowadzającym testy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz