Od kilku dni leżę złożona gorączką. Od tygodnia natomiast kończyła mi się pasta do zębów. Ponieważ zazwyczaj używam takiej wegańskiej, ayurwedyjskiej, trudno oczywiście było ją znaleźć w sklepie pod domem. Czy jestem więc skazana na Colgate? Nic podobnego !!! Poszperałam trochę w necie i przyrządziłam sobie własną, domową pastę, w dodatku podobno wybielającą.
Składniki:
dwie łyżeczki sody oczyszczonej
łyżeczka cynamonu
woda do uzyskania konsystencji pasty
Pasta takiej roboty oczywiście się nie pieni i nie jest słodka, ale właściwie czy piana i cukier są mi potrzebne do życia? Smak ma całkiem przyjemny, a i wrażenie "cynamonowej czystości" zostaje na długo w ustach.
Niestety soda, mimo, że wchodzi w skład wielu past, w tak dużym stężeniu może na dłuższą metę ścierać szkliwo. Dlatego jest polecana jedynie do sporadycznego używania. Szkoda, bo mogłabym przy tej prostej i taniej mieszance pozostać już do końca życia:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz